Przygotowania

Trwają wielkie przygotowania do sezonu jesienno-zimowego. Gromadzę rozmaite włóczki, druty wszystkich możliwych rozmiarów oraz hurtowe ilości szydełek i igieł. Tak, tak mam trochę miejsca bo oddałam pożyczoną maszynę, a w przyrodzie równowaga musi być 🙂

zapasy

Przy okazji tych działań, okazało się, że w moim otoczeniu jest sporo osób, które kiedyś też lubiły robić na drutach lub szydełku. Jednym słowem zyskałam źródło wiedzy i inspiracji do dalszego tworzenia.

Zabawnie wygląda wyraz zaskoczenia i niedowierzania na twarzach osób, które znają mnie od dłuższej pory, a dowiedziały się właśnie, czym się zajmuję… Usłyszałam nawet zarzut, że się ukrywałam ” A w ogóle, to takie do mnie niepodobne” !

Jedna wielka niespodzianka 😉

Skoro zaczęłam o niespodziankach, w Październiku rusza strona, gdzie będzie można  dokładnie obejrzeć i zamówić moje włóczkowe wyroby oraz inne skarby i łakocie, ale o tym puki co sza. Zainteresowanych proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.

 

Ocalony

„Jeszcze zanim wsiadłam do windy zobaczyłam Go. Wyglądał nietęgo. Złamany, porzucony- pamiętam,  pomyślałam wtedy: „Jeśli będziesz tu gdy wrócę , to się Tobą zaopiekuję”.

Tak mógłby zaczynać się jakiś ckliwy romans, ale nie o taki romans tu chodzi. Przedstawiam Państwu amanta  z windy:

trzy1

Dziś wygląda już dużo lepiej i miejmy nadzieję, tak już zostanie. Tym sposobem zyskałam kolejną roślinkę. „Znajda” to Trzykrotka- bardzo łatwa w uprawie i szybko rośnie: potrzebuje ziemi uniwersalnej z dodatkiem piasku dla trzykrotek barwnych. Przesadza się ją i nawozi na wiosnę, podlewa gdy ziemia z wierzchu sucha.

trzykr2 

 

Koniec lata…

Koniec lata okazał się bardzo pracowity. Jak wcześniej wspominałam próbuję obłaskawić maszynę do szycia. Efekty są coraz lepsze, im więcej szyję tym mniejszy mam opór i tym mniejszy jest opór materii 🙂

Poważyłam się nawet na wszycie podszewki w szydełkową torebkę. torba 2x 

W kolejce czeka przerwane pikowanie i wszycie zamka błyskawicznego. Tak, na tym polu się dzieje. Jednak robienie na drutach i szydełku pozostaje moim ulubionym zajęciem. Ponieważ zbliża się sezon czapkowo-, szalikowo-, swertowo-jesienno-zimowy, szykuję druty i włóczki na wzmożoną działalność.

Pierwsza czapka została już oddana. Wzór był tworzony na podstawie uszytej czapki. Nie do końca wyszedł jak oryginał postanowiłam jednak popracować i dopieścić ten wzór. czapka 2x Bo to takie w moim stylu, kolejna przeciwność, którą trzeba pokonać.