Bo ekstrawagancja może też mieć większy rozmiar

Nabyłam niezwykłą mieszankę lnu i wiskozy, sama włóczka jest obłędna bo lekka i chłodna na skórze. W dodatku ma piękne kolory- już powinniście przywyknąć, że w tym sezonie gustuję w melanżach i tu też melanżem powiało- od czerwieni przez róże do srebra. Dodatkowo ma zmienną grubość.

Chwilkę się zastanawiałam co tu z taką pięknością zrobić i przyszedł mi do głowy nieco przewrotny pomysł na tunikę/sukienkę ażurową, ale … werble… dla pań o pełniejszej figurze. Sam ażurowy wzór jest dość często spotykany i używany przy chustach czy spódnicach, ja postanowiłam wykorzystać go do tego projektu.

Tunika- rozmiar 44/46- zrobiona jest od dołu do góry w dwóch częściach : przód i tył. U dołu szersza, zwężająca się ku górze. Na wysokości pach zmiana wzoru z ażuru na ściągacz. Dekolt półokrągły z pęknięciem w środku by podkreślać kształt biustu. Rękawy 3/4 również wykonane ażurem. Całość prezentuje się tak.

Na całość zużyłam 150 g włóczki, pracowałam drutami 4,5 mm. Mam nadzieję, że udało mi się osiągnąć główne cele: lekkość, podkreślić sylwetkę i elegancja.

Grunt to dobry melanż

Już podczas kończenia tuniki, nieśmiało rodził się plan na sweter rozpinany z moheru. Początkowo miał to być po prostu sweter, ale po kolejnej analizie ( ale to brzmi…) zebranych danych zmieniłam nieco pierwotne plany. Wahałam się jeszcze czy wzbogacić wdzianko o kaptur, ale z tego pomysłu zrezygnowałam. Zastanawiacie się pewnie o co chodzi…

O sweter w dużym rozmiarze i mimo rozmiaru lekki , pasujący zarówno do eleganckiej garderoby jak i jeansów. Oczywiście postawiłam na prostotę: tył i przód wykonałam jako całość ( od prawej do lewej strony) w odpowiednich odległościach otwory na rękawy. Wszystkie elementy zrobione jerseyem. Poły zaznaczone prostym ażurem, brzegi wykończone I-cord. Jako zapięcie może służyć ozdobna agrafka lub szpilka. Na cały sweterek zużyłam 200g włóczki Neveline ( mieszanki moheru i akrylu), pracowałam drutami 5mm.