Nabyłam niezwykłą mieszankę lnu i wiskozy, sama włóczka jest obłędna bo lekka i chłodna na skórze. W dodatku ma piękne kolory- już powinniście przywyknąć, że w tym sezonie gustuję w melanżach i tu też melanżem powiało- od czerwieni przez róże do srebra. Dodatkowo ma zmienną grubość.

Chwilkę się zastanawiałam co tu z taką pięknością zrobić i przyszedł mi do głowy nieco przewrotny pomysł na tunikę/sukienkę ażurową, ale … werble… dla pań o pełniejszej figurze. Sam ażurowy wzór jest dość często spotykany i używany przy chustach czy spódnicach, ja postanowiłam wykorzystać go do tego projektu.

Tunika- rozmiar 44/46- zrobiona jest od dołu do góry w dwóch częściach : przód i tył. U dołu szersza, zwężająca się ku górze. Na wysokości pach zmiana wzoru z ażuru na ściągacz. Dekolt półokrągły z pęknięciem w środku by podkreślać kształt biustu. Rękawy 3/4 również wykonane ażurem. Całość prezentuje się tak.

Na całość zużyłam 150 g włóczki, pracowałam drutami 4,5 mm. Mam nadzieję, że udało mi się osiągnąć główne cele: lekkość, podkreślić sylwetkę i elegancja.