Hołdując tradycji

Powoli tradycją się staje, że w okolicach maja/czerwca magicznie znajduje się w moim posiadaniu jakiś mebelek, który woła o drugie życie. Tak w zeszłym roku pojawiła się półka: „Terminy gonią”, „Lato szaleństwu sprzyja”. W tym sezonie pojawił się stolik od maszyny Singer.  Bardzo długo odwracano od niego wzrok i spychano w kąt- dosłownie i w przenośni.

singera

Nadszedł w końcu czas by się nim zająć. Wymyśliłam sobie, że odnowienie takiego stolika powinno się robić pod okiem profesjonalisty, by przez brak wiedzy czy umiejętności nie zepsuć tego cuda. Znalazłam fantastyczny warsztat: Renowacji starych mebli, pracuje się pod okiem stolarzy, którzy zęby zjedli na odnawianiu i restaurowaniu mebli dawnych. Z tego znana jest Pracownia i Galeria Stara Praga. Przez cztery popołudnia, meble poddawane były: czyszczeniu, nakładaniu forniru, olejowaniu, bejcowaniu i finalnie politurowaniu.

singerb   singerc

Słupek wiedzy na temat stolarskiego rzemiosła podniósł się znacznie. Dowiedziałam się kilku interesujących rzeczy na temat samego drewna i jego właściwości. Zamierzam z tej wiedzy korzystać 🙂

Jednak przede wszystkim, poznałam niesamowitych ludzi, pasjonatów, znawców i fachowców- jestem szczęściarą.

   

Navy-bawełna po prostu

Zupełnie przez przypadek na wyprzedaży kupiłam trzy zwoje cieniutkiej bawełny. W tej chwili nie mogę sobie przypomnieć dlaczego właśnie ona(bawełna)przykuła moją uwagę. Być może chodziło o kolor- bardzo lubię niebieskości i granaty, a może to cena była taka atrakcyjna, że nie mogłam takiej okazji przegapić? Bawełna leżała przez kilka dni na stoliku, a pomysły w mojej głowie kotłowały się jak szalone, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Dopiero któryś z upalnych dni podsunął mi pewien pomysł. 

rnavy1

Po bawełnę chętnie sięgamy latem, jest lekka, przewiewna i miła dla skóry. Stąd pomysł na bluzeczkę. Robienie bluzki pojedynczą nitką trwałoby wieki, więc ten egzemplarz jest robiony nitką podwójną na drutach 2,75 mm- będzie trwało tylko pół wieku 😉 Niedawno robiłam lnianą sukienkę i bardzo podobała się reglanowa góra, z prostokątnym dekoltem i szerokimi ramiączkami. Postanowiłam również w tym projekcie wykorzystać ten element. Dodatkowo dekolt podkreślony jest ażurem. Tyle upiększeń, górna część robiona ściegiem francuskim, a pozostała część jerseyem. U dołu pęknięcia z obu boków, tylna część bluzki nieco dłuższa. Prosta, ale mam nadzieję że dzięki temu, ciekawa. 

rnavy2 rnavy3

P. Pomidor wlazł na tyczkę

Oj, tak roślinno-ogrodowo-balkonowych przygód część… kolejna. Nie może być zbyt łatwo. Lawenda, pokazała mi już kilka razy gdzie ma moje szczere chęci… niestety. Z tego względu weszłam w fazę uparciucha i zawzięłam się. Pamiętacie manewry z lodówką i nasionkami lawendy? Tak… znowu pokazała mi … f…igę! Z lodówki powędrowała więc na parapet, ale i tu nie bardzo chciała współpracować. Jak ją przekonałam zapytacie? Otóż czysty przypadek, kilka nasionek wpadło do dzbanka z odstaną wodą i dostało się do doniczki innej rośliny. Po jakimś tygodniu pokazały się piękne zielone siewki 🙂 Te jednak padły przy próbie przeniesienia ich do innej doniczki 🙁

Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle czyli mnie. Lawenda została wysiana do swojej własnej donicy, ze swoją własną ziemią i przez niebiosa została kilka razy bardzo mocno podlana. Widać już pierwsze efekty, pojawiło się małe i zielone, ale więcej nie powiem – bo znowu jakiś kataklizm ściągnę. 

ogrod

O darowanych pomidorach mogę pisać. Chwalę się! Dostałam dwie odmiany pomidorów jedna koktajlowa, a druga będzie swego rodzaju niespodzianką choć mówiono mi, że tu owoce będą duże- no zobaczymy! Wczoraj przywiezione dzisiaj zostały porozsadzane bo chyba przez noc udało się im trochę urosnąć- tak przynajmniej twierdzi mój Pan Mąż. 

ogrodpomid

To mój debiut jeśli chodzi o pomidory. Oby było lepiej niż z lawendą, proszę.