Czasem zupełnie nieoczekiwanie nachodzi mnie myśl, że wszystko już było. Stworzenie czegoś zupełnie nowego nie jest możliwe. Wszystkie nowoczesne wynalazki opierają się na tym co wymyślił ktoś inny, w innym miejscu, w innym czasie. I nie ma w tym nic złego. Podoba mi się, że kultywujemy tradycję przeszłych pokoleń, dodając oryginalny pomysł od siebie.
Niepokojące jest coś innego. Mianowicie jak już odkryjemy to coś, dodamy autorską myśl, znajdziemy niszę, w której nasza działalność dzięki staraniom i wysiłkowi w końcu zacznie przynosić owoce, niemalże natychmiast znajdzie się grupa osób, którym wydaje się, że one zrobiłyby to o wiele lepiej. Kopiując nasz pomysł nie robią nam krzywdy- tłumaczą: mamy przecież kapitalizm, a wogóle to nie będziemy sobie wchodzić w paradę, więc o co ten hałas?!
Oczywiście, konkurencja powinna istnieć. Zdrowa konkurencja. Taka, która stymuluje do dalszego rozwoju, a nie oparta na kradzieży. Wszystko zweryfikuje czas, przetrwa najlepszy. Zanim jednak do tego dojdzie, trzeba zacisnąć zęby i nie tracąc zapału oraz zaangażowania działać dalej- choć świadamość, że ktoś próbował podciąć nam skrzydła nie jest budująca.
Jeśli Was też to spotkało, nie pozostaje nic innego jak tylko robić swoje, a w chwilach zwątpienia gratulować sobie. Skoro ktoś kopiuje nasze pomysły oznacza to, że odnieśliśmy sukces 🙂