Dlaczego z przymrużeniem oka? No cóż… jakimś wielkim znawcą ludzkiej natury nie jestem, skądinąd wiem, że bez względu na warunki atmosferyczne, polityczne, ekonomiczne i jakikolwiek inne-znajdzie się jakiś nasz ziomek, który będzie niezadowolony. Co gorsze, niezadowoleniu będzie głośno dawał ujście, tak by inni go usłyszeli… Czemu? Nie wiem, choć jest jedna obserwacja, którą chciałabym się z Wami podzielić. Gdy brak tematów do rozmowy, to zaczynamy narzekać. Przecież w ciszy nie wypada siedzieć… A temat narzekań… zależy od stopnia naszej zażyłości. Od bardzo ogólnych, jak aura za oknem, do bardzo intymnych (tu wstawcie własne przykłady).
Postanowiłam temu ogólnemu trendowi się przeciwstawić, a ponieważ jest środek lata i temperatury są wymarzone by siedzieć nad wodą, robię szal. Tak, tak nie ma pomyłki- robię szal.
Bardzo spodobał się wzór (fałszywy ściągacz angielski),którego użyłam do zrobienia płaszczyka Kici,kici. Niemalże natychmiast pojawiły się zamówienia na szale.
Półka czeka w kolejce, jej nad wodę ciągnąć nie będę, wybaczcie 🙂
Wracając, szal jest sporych rozmiarów,tak by można było się nim dokładnie okutać. Użyłam włóczki Alize- mieszanki lnu i wiskozy- bardzo fajny materiał do robótek. Dodatkowym atutem włóczki jest to, że można ją prać w pralce.

Zabieram się zatem za następny, teraz pora na dwukolorowy 🙂