Alpaka Suri, po raz kolejny dałam się uwieść kolorom: zobaczyłam i zapałałam chęcią posiadania i wypróbowania. Delikatna, mięciutka i lekka. Chwilę trwało nim wpadłam na pomysł co z niej zrobić. Cierpliwie czekała w pudełku 🙂
Powstała kamizelka lub bezrękawnik – i jedna i druga nazwa jest niezgrabna i „trąci myszką”, ale z braku lepszych tak zostało. Na całość zużyłam około 130g obu kolorów, wybrałam nieco grubsze druty niż zalecane bo 4mm przez co ścieg jest luźniejszy. Schemat jest prosty, to prostokąt z dwoma otworami na ręce. Zaczynając pracę miałam obawy czy uzyskam efekt, na którym mi zależało: lekkość. Z pomocą przyszedł ścieg francuski, ale sami oceńcie czy zamiar się powiódł.
Następnym wyzwaniem, zdecydowanie trudniejszym było przerobienie sukienki. Tak, tak wyciągnęłam z szafy i przestało się podobać. Włóczka to taki doskonały materiał, z którego można wyczarować cokolwiek się nam zamarzy, a mnie przestała podobać się sukienka. Choć prucie raz zrobionej rzeczy przyprawia mnie o ból serca, wzięłam się w karby i sprułam górę sukienki. Został ażurowy dół. Spódnicy jeszcze nie było w moim repertuarze, jak to mówią: „kiedyś musi być ten pierwszy raz” 🙂 Dorobiłam pasek i po krótkich dywagacjach czy wszyć suwak czy wpuścić gumkę stanęło na gumie.
Spódnica do odważnych należy, jest prześwitująca, ale można temu zaradzić wkładając ciemne rajstopy lub halkę.