Zajęło sporo czasu, ale uparłam się! Przymierzałam się do tego projektu dłuższy czas, kolejny długodystansowy 😉 Chciałam zrobić wielgachny szal, taki by można się nim było szczelnie okutać. Mimo to, miał być lekki jak piórko i oczywiście, przyciągać wzrok.

Znalazłam na ten cel genialną włóczkę: ciepłą, miękką i lekką- baby merino we wszystkich możliwych kolorach nieba lub oceanu. Skoro niebieskości, to warto by wzór sprawiał wrażenie ruch i to chyba się udało, dzięki prostemu ażurowemu zygzakowi.

Ponieważ włóczka jest cieniutka, a mnie zależało by detale było dobrze widać pracowałam na drutach 3mm. Czasami lubię sobie utrudniać życie 🙂 W tym przypadku, było warto. Po wypraniu i blokowaniu rozmiar nieco się powiększył i tym samym szal spełnił warunek podstawowy. Może warto również nadmienić, że tego rodzaju szal można nosić zimą gdy chłody, ale i latem sprawdza się jako ochrona przed słońcem.
Efekt oceńcie sami.

