Flora- szal z wełny szetlandzkiej

 

 

Poczyniła spore zakupy wełny szetlandzkiej i gdy ta trafiła w moje ręce od razu rozdysponowałam: co z czego i do czego. Tym sposobem włóczka bordo została przeznaczona na szal. No tak , pomyślałam , ale samo bordo to nuda… Przypomniałam sobie o worze z porzuconymi projektami, znalazłam w nim kiedyś zrobione na szydełku, kwiaty z podobnej włóczki.  Nie pamiętam dokładnie ile czasu przesiedziały w worze, ale ewidentnie nadeszła ich pora bo gdy je wyjęłam z miejsca zaczęłam kombinować jak je połączyć z szalem robionym na drutach.

Do trzech razy sztuka, dopiero przy trzeciej próbie byłam zadowolona z efektu. Wybrałam ścieg francuski – pracując wertykalnie udało mi się wkomponować zielone kwiaty, tak by ich kształt nie zmienił się. Uznałam , że prostota będzie najbardziej właściwa i elegancka. Dlatego pozostała część szala też jest zrobiona ściegiem francuskim  już klasycznie: w poziomie 🙂

 

Na całość zużyłam 200g wełny szetlandzkiej, pracowałam na drutach 3,75 mm. Szal ma szerokość 41 cm i 213 cm długości mierzone razem z kwiatami. Bardzo ciepły i jak to dzianina z wełny szetlandzkiej trochę szorstki w dotyku.