Marcowe

Na gałęziach drzew zaczynają się pojawiać pąki i bazie. Coraz częściej niebo jest koloru niebieskiego, a nie zgniłej szarości… i najważniejsze  dzień stał się znacznie dłuższy. To nieomylny znak, że trzeba poprzyglądać się roślinom i sprawdzić ich kondycję po zimie. filod

Jeśli pamiętacie, to wszystkie moje rośliny miały przymusową wymianę ziemi i kąpiel po tragicznej przygodzie z muszkami owocówkami. Dlatego w tym sezonie ograniczę się tylko do nawiezienia niektórych z nich i przesadzenia filodendrona do większej doniczki. Będzie to nie lada operacja, bo mam go od conajmniej 15 lat i przez ten czas zdążył sporo urosnąć. Może go nie połamię 🙂

Do naworzenia zwykle używam ogólno dostępnych środków do roślin doniczkowych. Najczęściej w płynnej formie. Podkreślam:  do roślin, nie do kwiatów doniczkowych. Oba nawozy mają nieco inne składy i warto o tym pamiętać.

Październik pachnie wiatrem

Delikatnie i po cichutku, żeby nie przestraszyć, zaznaczę, że piękną- „Złotą jesień” mamy na Mazowszu.

lav stykW związku z tym, iż słońce zagląda każdym oknem, a na dworze pachnie wiatrem i suchymi liśćmi, postanowiłam się z Wami podzielić i trochę pochwalić ogrodniczymi dokonaniami tego sezonu: obiecane podsumowanie.

Zaczynając od lawendy. Niestety, żadna z roślinek nie zakwitła. Przyjdzie poczekać do przyszłego lata, ale przypomnę, że zaczynałam od wysiania nasionek, dbania o sadzonki, a teraz mam już krzaczki lawendy. Niby nic… i przykro, bo bez kwiatów. Pól lawendowych w skali mikro w tym roku „nie budiet”. 🙁

Pamiętacie granat? Ten się zmienił… i bardzo urósł. Tak, tak to ta sama roślina, tylko parę miesięcy później- w większej doniczce i z dobrą, nawiezioną ziemią.

 granat styk

Trzykrotkę „Znajdę” też powinniście kojarzyć, bo znalazła się u mnie, całkiem niedawno. Jest dowodem na to, że niektórym roślinom, naprawdę niewiele trzeba by rosły i wyglądały okazale.

 trzykrotka styk

Czy można ten sezon uznać za udany? Raczej tak. Mam nadzieję, że i Wasze rośliny urosły i są gotowe na nadciągający nieubłaganie okres zimowy.

Mozaika

Ostatnich kilka dni było bardzo intensywnych. Mam na warsztacie trzy różne projekty, a w zasadzie cztery bo pojawiło się wymagające zamówienie, dla którego tworzę wzór.

W przegródce „szydełko”, aktualnie są dwie pozycje: koszyk materiałowy i bawełniana bluzeczka. W kolejce czeka nowy wygląd lampy… oraz pikowane rękawice. Jednym słowem: „dzieje się”!

Większość roślinek została przesadzona i nawieziona. Teraz trzeba tylko pamiętać o obfitym podlewaniu, najlepiej wieczorem po zachodzie słońca. 

Co się tyczy ducha, to miałam zderzenie z ludzką niefrasobliwością i zaniechaniem. Niesamowite! Za każdym razem gdy znajduję się w podobnej sytuacji jestem zdziwiona, poirytowana też, ale przede wszystkim zdziwiona. Nie rozumiem motywów. I ten wszechobecny negatywizm. A przecież świeci słońce!

Przećwiczyłam na moich sąsiadach pewien sposób, jak nie dać się złej aurze. Ale czy sobie poradzicie? Trzeba będzie zaangażować wszystkie mięśnie… twarzy… Jesteście gotowi?  

Uśmiech – uśmiechu spróbujcie! Mogę tylko dodać, że w moich okolicach działa bez zarzutu. 😉

Pestka i co dalej?

Od czasu do czasu robię sałatkę z mango czy avocado. Po jednym i po drugim zostaje pestka. Nie mam serca ich wyrzucać.

Zwykle pestkę avocado wkładam w doniczkę z ziemią (używam uniwersalnej) i podlewam przez 4 do 6 tygodni, aż się  ukorzeni i wypuści liście. Przy hodowli avocado trzeba pamiętać o głębokiej donicy, Korzeń rośnie bardzo szybko i gdy dotyka dna zaczynają brązowieć i wysychać liście. Roślina lubi miejsca dobrze oświetlone, w pobliżu okna. Podlewam gdy ziemia w doniczce jest sucha.      

Czy pojawią się owoce? Nie słyszałam o takim przypadku, ale ciągle mam nadzieję:).

Z pestką mango postępujemy inaczej. Najpierw ostrożnie usuwamy mango_zdrewniałą osłonkę. Wydobytą pestkę, owijamy np. wilgotnym ręcznikiem papierowym. Przez kolejnych kilka tygodni pilnujemy by papier nie wysechł i raz na jakiś czas sprawdzamy czy pojawił się korzeń. Gdy korzeń dobrze wygląda (nie ma na nim pleśni) wkładamy pestkę do ziemi i podlewając czekamy aż wypuści łodygę i liście. Roślina lubi światło, rośnie szybko.

Flirt z drutami i szydełkiem

Spodobało się na tyle, że z rozpędu zrobiłam sukienkę-łamane na tunikę( teraz to takie modne określenie), jakieś szale, Stykowkaocieplacze,dwie- trzy czapki… Nawet poważyłam się na zrobienie rękawiczek i mitenek… Taaaak, jazda trwała jakiś miesiąc. Potem przesyt, zmęczenie, brak pomysłów…

Zajęłam się czymś zupełnie innym. Moją pasją od zawsze są rośliny doniczkowe. Jakie?- zapytacie. Różne. Ostatnio hoduję z pestek lub nasion -jeśli uda mi się je zdobyć- rośliny jadalne, egzotyczne. Na parapecie mam już avocado, mango i granat- cieszą oko.