Marcowo i wiosennie

Tak mocno zaangażowałam się w dzierganie nowych rzeczy, że na chwilę zapomniałam o roślinkach. Teraz naprawiam ten błąd.

Wiosna, a więc sezon nawożenia, wymiany ziemi i donic.

Granat dostał już nową ziemię i donicę- rośnie nieprawdopodobnie szybko. Stoi w bardzo nasłonecznionym i często wietrzonym miejscu i chyba bardzo mu to pasuje :). Jestem ciekawa jak zachowa się lawenda. Przypomnę, że w zeszłym roku kupiłam sadzonkę i przez całe lato pięknie kwitła. Jesienią przycięłam gałązki, obficie podlałam i wniosłam do środka by nie zmarzła na balkonie. Na razie oznak powrotu do życia nie widać, ale mam nadzieję, że to się już wkrótce zmieni.

Kolejną rośliną, którą należałoby się zająć jest avocado. Z tą konkretną sztuką mamy cykliczne przesadzania do większej, głębszej donicy. Gdy korzenie avocado docierają do dna , zaczynają mu brązowieć liście. Niestety, klimat w naszym pięknym kraju nie pozwala na wsadzenie avocado do gruntu… taak, idę na poszukiwania kolejnej donicy 🙂

Po Wielkanocy zamierzam zająć się odżywieniem moich zielonych przyjaciół, trochę minerałów i kilka energetyzujących nawozów powinno dać siłę witalną na cały nadchodzący sezon wiosenno-letni.               Już nie mogę się doczekać 🙂

Granat? Bomba witalna

Mamy pierwszą połowę stycznia. Wydawać by się mogło, że wszystkie rośliny zapadły w letarg. I te za oknem i te w doniczkach. „Oby do wiosny” zdają się mówić i czekają na większą ilość światła i wyższe temperatury, dokładnie tak jak my. Niespodziankę sprawił granat. (Wcześniejsze wpisy w tagach z prawej strony) Mam go od dwóch może trzech sezonów. Jesienią  zrzuca liście i tym razem zrzucił prawie wszystkie. Dołożyłam się trochę go przesuszając. Powiem tak: nie wyglądał najlepiej. Na jakiś czas zajęłam się innymi sprawami i ups… na moment zapomniałam o zabiedzonym granacie. Choć o podlewaniu już pamiętałam 😉 Przygotowując zdjęcia na stronę zauważyłam nieśmiałe oznaki powrotu do życia.

gran1  gran2

Okazało się że, drzewko jest  mocne. Być może pomogło regularne przycinanie i nawożenie, a może miałam szczęście?. Wiosną czyli marzec/kwiecień wymienię doniczkę na większą i zmienię ziemie dodając nawozy mineralne. Gdy zrobi się ciepło wystawię granat na balkon, wietrzenie dobrze mu zrobi po zimie.

Październik pachnie wiatrem

Delikatnie i po cichutku, żeby nie przestraszyć, zaznaczę, że piękną- „Złotą jesień” mamy na Mazowszu.

lav stykW związku z tym, iż słońce zagląda każdym oknem, a na dworze pachnie wiatrem i suchymi liśćmi, postanowiłam się z Wami podzielić i trochę pochwalić ogrodniczymi dokonaniami tego sezonu: obiecane podsumowanie.

Zaczynając od lawendy. Niestety, żadna z roślinek nie zakwitła. Przyjdzie poczekać do przyszłego lata, ale przypomnę, że zaczynałam od wysiania nasionek, dbania o sadzonki, a teraz mam już krzaczki lawendy. Niby nic… i przykro, bo bez kwiatów. Pól lawendowych w skali mikro w tym roku „nie budiet”. 🙁

Pamiętacie granat? Ten się zmienił… i bardzo urósł. Tak, tak to ta sama roślina, tylko parę miesięcy później- w większej doniczce i z dobrą, nawiezioną ziemią.

 granat styk

Trzykrotkę „Znajdę” też powinniście kojarzyć, bo znalazła się u mnie, całkiem niedawno. Jest dowodem na to, że niektórym roślinom, naprawdę niewiele trzeba by rosły i wyglądały okazale.

 trzykrotka styk

Czy można ten sezon uznać za udany? Raczej tak. Mam nadzieję, że i Wasze rośliny urosły i są gotowe na nadciągający nieubłaganie okres zimowy.

Flirt z drutami i szydełkiem

Spodobało się na tyle, że z rozpędu zrobiłam sukienkę-łamane na tunikę( teraz to takie modne określenie), jakieś szale, Stykowkaocieplacze,dwie- trzy czapki… Nawet poważyłam się na zrobienie rękawiczek i mitenek… Taaaak, jazda trwała jakiś miesiąc. Potem przesyt, zmęczenie, brak pomysłów…

Zajęłam się czymś zupełnie innym. Moją pasją od zawsze są rośliny doniczkowe. Jakie?- zapytacie. Różne. Ostatnio hoduję z pestek lub nasion -jeśli uda mi się je zdobyć- rośliny jadalne, egzotyczne. Na parapecie mam już avocado, mango i granat- cieszą oko.