Nie torebka … a kosmetyczka

Według zapowiedzi zaczęłam od projektu torebki. Miała to być nieduża, lniana torebka z bambusowymi rączkami i cienkim paskiem. Wszystko szło zgodnie z planem. Z brązowej, lnianej włóczki, drutami 3,25 mm zrobiłam wymyśloną wcześniej torebeczkę. Prosty wzór- ściągacz 2×2 oraz kształt- prostokątna „shopperka”. Znajoma z Outlet tkanin przygotowała podszewkę i usztywnienie – jeszcze raz : Pięknie dziękuję 🙂

Wszyłam jedno w drugie i pełna dobrych myśli wyprałam. Nie przewidziałam tylko, że po praniu mimo usztywnień całość zrobi się wiotka…

Tak z torebki zrodziła się kosmetyczka. Nieduża: na kredki, tusz, szminkę i takie tam. Raczej nie odważę się jej wystawić w sklepie.

Jednym słowem- torebka kontra Natalia 1:0 Na jakiś czas żegnam się z pomysłami torebkowymi. Czuję się pokonana w tym temacie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *