Konkurs

DSC_4446

Ogłaszam konkurs Druciaka!

Jutro czyli 14.02 w  św Walentego o godzinie 19.00 na stronie Druciaka na Facebooku pojawi się pytanie.

Pierwsze trzy osoby, które zgłoszą się z prawidłową odpowiedzią otrzymają ode mnie nagrody.

Nagrody w stylu Druciaka, oczywiście 🙂

Wszystkim życzę powodzenia!

 

 

Szal, chusta, a może narzutka

Zajęło sporo czasu, ale uparłam się! Przymierzałam się do tego projektu dłuższy czas, kolejny długodystansowy 😉 Chciałam zrobić wielgachny szal, taki by można się nim było szczelnie okutać. Mimo to, miał być lekki jak piórko i oczywiście, przyciągać wzrok.

blueballs

Znalazłam na ten cel genialną włóczkę: ciepłą, miękką i lekką- baby merino we wszystkich możliwych kolorach nieba lub oceanu. Skoro niebieskości, to warto by wzór sprawiał wrażenie ruch i to chyba się udało, dzięki prostemu ażurowemu zygzakowi.

blue4

Ponieważ włóczka jest cieniutka, a mnie zależało by detale było dobrze widać pracowałam na drutach 3mm. Czasami lubię sobie utrudniać życie 🙂 W tym przypadku, było warto. Po wypraniu i blokowaniu rozmiar nieco się powiększył i tym samym szal spełnił warunek podstawowy. Może warto również nadmienić, że tego rodzaju szal można nosić zimą gdy chłody, ale i latem sprawdza się jako ochrona przed słońcem. 

Efekt oceńcie sami.

blue6

blue5

Mizeria

Za Waszymi oknami też taka zgniła szarość? Aura bardzo demotywująca… Macie jakieś niezawodne sposoby radzenia sobie z tego rodzaju niemocą? Mój sposób na taką mizerię to, planowanie. Zakładam co powinno być zrobione i trzymam się planu- z jakiegoś powodu tak jest mi łatwiej. Dodatkowo jak uda się zrealizować cały plan, pojawia się nawet zadowolenie 😉

turkczap

I tak, powstała ciepła czapa na wyraźne życzenie mojego dziecka, szal z błękitno- niebieskiego melanżu postępuje, wystawiłam kilka zrobionych przez siebie rzeczy na sprzedaż i przymierzam się do wystawienia jeszcze kilku.

blue3

Na razie bezowocnie szukam wzoru na inny szal: nie mogę zdecydować ażurowy czy strukturalny… Ot takie dylematy. Innymi słowy czekam na słoneczny dzień, bo wtedy wszelkie wątpliwości znikają.

indi

Przy okazji chciałam podziękować wszystkim osobom biorącym udział w licytacjach Wielkiej Orkiestry- Jesteście Wielcy, dzięki. Pierwszy raz brałam udział w tym wydarzeniu od tej strony i obiecuję nie ostatni. Tym razem było trochę na wariackich papierach, ale do przyszłorocznej aukcji przygotuję się dużo wcześniej i dokładniej. Będę informowała o postępach.

Dzisiejszy plan zakładał wpis na blogu i powrót do wcześniej zaczętych i porzuconych działań.

Do roboty, marsz!


Boskie Malabrigo

Z kupnem tej konkretnej włóczki zwlekałam naprawdę długo. Wymyśliłam, że chusta w tych kolorach powinna prezentować się okazale. Pozostało znaleźć odpowiedni wzór… i tu pojawiły się schody. Obejrzałam mnóstwo wzorów i nic nie zwróciło mojej uwagi… Któregoś dnia oglądając swetry norweskie  trafiłam na chustę Lace. Przy porównaniu okaże się, że nieco zmieniłam oryginalny wzór 🙂 Chusta jest asymetryczna, ażurowa, robiona naprzemiennie z dwóch motków włóczki na drutach 3,25mm.

DSC_4009

Wzór urzekł mnie bo przypomina mgiełkę, delikatną i leciutką. Pomimo zmian jakich dokonałam nie stracił nic ze swojej lekkości.

DSC_4257

Zapytacie o co tyle zamieszania, przecież to tylko chusta? Zgadza się, ale włóczka jest niezwykła. Trzeba Wam wiedzieć, że Malabrigo to, spółdzielnie farbiarskie, prowadzone w krajach Ameryki Południowej, zatrudniające tylko kobiety. Owe spółdzielnie realnie pomagają kobietom poprawić Ich sytuację ekonomiczną i społeczną.  Wracając do włóczki każdy z motków przędzy jest farbowany ręcznie przez inną Panią. Z tego powodu odrobinę się od siebie różnią i moim zdaniem jest to ich największa zaleta- zaczynając robótkę trudno przewidzieć efekt końcowy.

Zimowe nastroje

Za oknem śnieg i temperatura zdecydowanie poniżej zera. Bardzo lubię białe zimy, przypominają mi dzieciństwo. Bitwy na śnieżki, lepienie bałwanów,jazda na sankach, orły w głębokim śniegu… Fajne wspomnienia 🙂 A pamiętacie takie wynalazki jak rękawiczki na sznurku? Wełniane getry, mufki,kliny-ocieplacze na szyje? Nasze babcie i matki tworzyły niemalże z niczego, nieprawdopodobnie praktyczne rzeczy. Ponieważ mamy mroźny sezon pojawiły się zamówienia na ciepłe: szale, otulaki, czapki, a wymyślanie i robienie ich sprawia mi przyjemność. Przy okazji odbywam podróże w czasie i próbuję przypomnieć sobie kiedyś widziane rzeczy, by móc stworzyć coś nowego na ich podstawie. Mam nawet brulion, w którym zapisuję te pomysły. Może je wykorzystam, a może nie, ale zapisane nie zginie.

Ostatnio dużo dziergałam dla pań, a rzeczy dla panów przewijały się tylko od czasu do czasu. Postaram się poprawić 🙂

czapkacp

Teraz kończę czapkę zamówioną przez znajomego młodzieńca, w planach jest sweter narciarski, jakieś szaliki. Jestem otwarta na propozycje: Panowie nie krępujcie się, dajcie znać czego potrzeba.

Swetrowa gorączka

Z nieznanych mi powodów różne przypadki chodzą seriami. I tak była seria z czapkami, a teraz mamy serię ze swetrami w dodatku swetrami z alpaki. Niech dla wszystkich będzie jasne, że to nie jest skarga, tylko… obserwacja. Osobiście bardzo lubię alpakę- jest fantastycznym tworzywem na najróżniejsze dzianiny, swetry też.

probaz

Najpierw pojawiło się zamówienie na wdzianko ażurowe dwukolorowe. Znalezienie odpowiedniego wzoru ażurowego nie było wcale trudne. Korzystam z zasobów internetu oraz ze specjalnego wydania Burdy 330 Wzorów Dziewiarskich z 1990 roku. Taki biały kruk mi się trafił 😉 Zrobienie przodu i tyłu swetra zajęło zaledwie mgnienie oka natomiast z rękawami miałam dłuższą przeprawę. Na szczęście nie poddałam się, choć trochę czasu i nerwów mnie to kosztowało. Efekt tej pracy możecie ocenić sami.

azury

Przyszło kolejne zamówienie, tym razem na sweter z mieszanki czesankowej alpaki i jedwabiu. Tak, tak już kiedyś pracowałam z tym rodzajem włóczki(Puchate – już nam nie straszne)- to ostateczny dowód na pokonanie lęku przed mechatym tworzywem 🙂 Praca w toku. 

mechjump

Na horyzoncie pojawił się pomysł na kardigan oczywiście z alpaki, ale ten będzie musiał troszkę zaczekać, bo w kolejce ustawiły się inne ciekawe zamówienia, ale o tym innym razem.

Dzisiaj Mikołajki, oby dla wszystkich był udane 🙂

II Kiermasz Druciaka

Już drugi raz organizuję Kiermasz, na którym pokażę zrobione przez siebie dzianiny. W odróżnieniu od zeszłorocznego w tym sezonie mam do pokazania kilka interesujących moim zdaniem swetrów. Na zrobienie każdego z nich użyłam naturalnej włóczki lub mieszanki naturalnych włóczek. Wśród wystawionych rzeczy znajdą się również dwa bolerka mojego pomysłu, lniana ażurowa sukienka oraz dwie letnie bluzeczki: lniana i bawełniana. Nie zabraknie zimowych dodatków: mitenek, czapek, szali i getrów.

Mam nadzieję,że i ten Kiermasz zaliczę do udanych 🙂

Zawirowania

Pozwólcie, najpierw trochę się pokajam, bo zaniedbałam pisanie. Jednak wynikło ono z dużej ilości projektów jakie do mnie trafiły. Trochę o nich opowiem. Dwa pierwsze, to swetry. Oba z miękkiej wełny: w różnych kolorach i o różnych fasonach.

Głównym motywem pierwszego będzie ażurowy wzór. Alpaka jest doskonałą włóczką na tego typu dzianiny. Istniejący wzór lekko zmodyfikowałam, by pasował do gładkiej górnej części sweterka.

alpaż

Drugi sweter, to sweter narciarski: z półgolfem, wykonany ściegiem żeberkowym. Sam fason wymaga jeszcze trochę pracy- nie mogę się zdecydować czy będzie to reglan, czy rękawy z główką- czas pokaże :).

Kolejny projekt, jaki zaprząta moją głowę to, chusta. Znalazłam interesujący wzór w sieci i postanowiłam spróbować. Wełna jakiej używam to pięknie ufarbowane merino. Część chusty jest gładka, a część stanowi ażurowy pas. Jeszcze chwilę potrwa nim ją skończę, bo priorytet to, ażurowy sweter.

chust2

Pojawiły się jeszcze dwa mniejsze projekty: męski szal i kolczyki. Proszę Państwa, od czasu występów piłkarskiej reprezentacji Polski oraz reklam z eleganckim Trenerem reprezentacji, panowie starają się bardziej dbać o swój wygląd… na gwałt zamawiają i kupują szaliki a`la Nawałka… hmmm od czegoś trzeba zacząć, można od szalika 😉 Takie właśnie zamówienie trafiło do mnie.

szan

Kolczyki, to temat z ostatniej chwili …i będą zrobione na szydełku, tak dla odmiany. Musimy jeszcze uzgodnić szczegóły, ale sam pomysł jest doskonały. I proszę, zaczęło się od mnóstwa czapek, a teraz takie zawirowania 🙂

Czapy, czapki, czapeczki

Październik, w sezonie 2016 jest zdecydowanie miesiącem czapki. Wczoraj powstała kolejna trzecia bądź czwarta. Z nieznanego mi powodu, niektóre okresy czasu charakteryzuje jedna część garderoby. Zmienia się rodzaj włóczki i rozmiar drutów, ale schodzi z nich czapka za czapką- w tym konkretnym przypadku. Nie powiem, lubię gdy coś się dzieje… i zaczęło się dziać, bo spływają nowe zamówienia. W ostatnim czasie było sporo czapek, jakiś szal, a w perspektywie będzie jeszcze kilka rzeczy ( na razie nie mogę nic więcej powiedzieć ) 🙂

czapy

Dostałam również specjalne zamówienie od Pana Męża i Syna mego. Panowie zażyczyli sobie … czapki oczywiście, ale nie takie zwykłe, o nie! Czapki w wybranych kolorach: czarnym i czerwonym, ze szczególnej włóczki- merino, a co najważniejsze: o skrupulatnie wybranym fasonie.  

„O co tyle hałasu?” zapyta ktoś. Ot, kolejne czapki… Racja, kolejne czapki, ale piszę o tym dlatego, że Panowie dokonali przemyślanego wyboru. Sami. Obaj uprawiają sport i lubią aktywność na zewnątrz bez względu na pogodę. Obaj lubią gdy Im ciepło w głowę – jeszcze raz: ciepło, nie gorąco. Gdy głowa jest chroniona przed wiatrem oraz gdy nie podgryza jej włóczka. Udało się Im tak dobrać parametry włóczki by móc spełnić te wymagania. Okazuje się, że czasem słuchają co mówię 😉

Wspominam o tym, ponieważ każda  włóczka ma jakieś określone cechy, które można wziąć pod uwagę i wykorzystać przy planowaniu kolejnego projektu. Dla osób zajmujących się dzierganiem to żadna nowość, jednak dla nowicjusza taka wiedza może być przydatna.