Nowe spojrzenie czyli poprawki

Gdzieś na dnie szafy ukrył się koc piknikowy, zrobiony przeze mnie dwa lata temu. Koc miał służyć, ale z bliżej nieodgadnionych dla mnie powodów- a może ich nie pamiętam? – karnie siedział w szafie.  Nadeszła jego pora 🙂 Jednak po wyjęciu na światło dzienne nie zrobił najlepszego wrażenia… Jakiś taki smutny, szary – na łąkę się zdecydowanie w tym sezonie nie nadawał.Nie zwlekając kolejnych dwóch lat zabrałam się do demolki.Gdy każdy z prostokątów otrzymał na powrót wolność, zaczęło się poszukiwanie nowych satysfakcjonujących rozwiązań.

narzuta

I tak, prostokąty przeleżały na zydelku jakieś dwa tygodnie i smagały moje sumienie niewypowiedzianą pretensją. Gdy już dłużej nie mogłam tego znieść, rozpoczęłam poszukiwania właściwej włóczki… To też zajęło kilka dni… Znalazłam i ochoczo wzięłam się do pracy. Gdy koc był gotowy, miałam plan wystawić go w sklepie, ale na moment przed pojawił się mój Syn i stwierdził, że On tego koca nie odda! Nie odda i basta!

Zmiany niewielkie, a różnica widoczna. Czy należy się dziwić Młodemu Człowiekowi?

k.piknik.bl

Korzystając z okazji Wszystkim Dzieciom Radości, Uśmiechu i Zabawy

Chwila oddechu

Uff, trochę spokoju… czyli okazja by napisać kilka słów i pochwalić się nowymi projektami 🙂 W sierpniu, kiedy tyle się działo: przemeblowania, wyjazdy wakacyjne, przygotowania na targi… z pewnymi trudnościami jednak powstały wdzianka, z których – nie ukrywam – jestem zadowolona. W pierwszym przypadku historia jest banalna, buszując na stronach sklepów z włóczkami znalazłam mieszankę alpaki i bawełny, piękną. Oprócz fantastycznego składu o równie interesującym kolorze- po mistrzowsku farbowana w odległym Urugwaju.

chr16

Nazwałam ją „Chruśniak”. Swego czasu bardzo podobało się zimowe szare poncho, przyszła mi do głowy wersja letnia. Nada się idealnie do sukienki wieczorową porą lub zamiast swetra do koszuli i spodni.

chru1

„Zebra” jest rozwinięciem dwóch wcześniejszych pomysłów. Zrobiona z mieszanki wełny i akrylu. Wykorzystałam pozostałości włóczki po zeszłorocznych projektach.

zebradoJPG

Całkiem zgrabnie udało się połączyć dwa odcienie szarości. Dodatkowym bonusem jest to, że wdzianko można nosić założone przodem, a innym razem tyłem na przód jak dwa różne sweterki 🙂

zebraa

zebrarJPG

 

 

Ponczo druida

Chwilkę trwało, ale skończyłam. Prezentuje się całkiem fajnie.

pocz1 Połączyłam dwa odcienie szarości: przód jest jaśniejszy, a tył i kaptur nieco ciemniejszy. Na całość użyłam 450 dag włóczki- mieszanki wełny i akrylu, pracowałam na drutach 4,5 mm.

Ponczo jest robione w jednym kawałku. Początkowo nie mogłam się zdecydować czy zrobić golf czy kaptur. Wybrałam to drugie, tak dla odmiany. 🙂

pocz2 Kaptur jest dorobiony do podkroju dekoltu. Sami oceńcie moje wysiłki, zachęcam. 🙂