Musztarda i mech

Sezon jesienny powoli się zaczyna. U mnie pierwszą oznaką jest powrót do cieplejszych kołder na noc. Pojawiają się też pomysły na swetry. W tym roku na inaugurację załapały się dwa swetry. Podobają się Wam ubrania w nietypowych kolorach? Zakładając , że powielam zestawy kolorów i wzory widziane gdzieś wcześniej – szukam… własnych rozwiązań, połączeń kolorów, wzorów.

W moich zapasach włóczkowych znalazło się pięknie farbowane merino od Miss Knitski. Dwa kolory: zielonkawy i musztardowy. Postanowiłam , że zrobię coś czego do tej pory nie odważyłam się spróbować, sweter z wrabianymi ramionami w dwóch kolorach.

Po wstępnych obliczeniach stanęło na tym, że będzie to sweter rozpinany w rozmiarze L.

Ochoczo, choć z lekkim niepokojem wzięłam się do pracy. I co odkryłam?… że gdy jest dużo liczenia nie należy rozpraszać się w żaden inny sposób, nie pomagają: rozmowy, filmy, a nawet pewne rodzaje muzyki 😉 Gdy warunki są niemal sterylne wszystko wychodzi od strzału… Wszystko zostało policzone, poddane wnikliwej inspekcji jakości, nitki powrabiane i już cieszyłam się: „tym razem bez przestojów, bo przecież guziki zamówiłam dwa tygodnie temu. Powinny tu być lada chwila…” guzików brak. Z jakiegoś powodu, to niemal tradycja przy moich projektach- brak jednego elementu! Wszystko staje w oczekiwaniu…

Na szczęście guziki dotarły i mogłam dokończyć co zaczęłam 🙂 Proszę państwa oto: Musztarda i Mech

Ps. zdecydowałam, że do każdej robótki będę wszywać guzik z napisem : „Hand made” tak dla nieprzekonanych.

Koniec ciszy

Od dawna się nie odzywałam, ale to nie znaczy, że przestałam dziergać. Słowem usprawiedliwienia: nie miałam przestrzeni na pisanie. Mimo to powstało kilka swetrów, nieudane bolerko i jedna bluzka bardziej udana niż druga.

Do nietrafionych egzemplarzy nie ma co wracać , bo już ich nie ma. Wspomnę tylko, że musiały powstać bym się przekonała jak bardzo są nieudane. Wyobraźnia nie zawsze daje radę.

Zielony, rozpinany sweter powstał z połączenia wełny- melanżu zieleni (Hobbii) z moherem w szarym kolorze (Rovan). Prosty sweter, zrobiony jerseyem i wykończony ściągaczami. Pracowałam drutami 5,5 i 4,5 mm. Zapinany na sześć szklanych guzików. Ledwie zdążyłam go pozszywać, a znalazła się klientka i niestety zdjęć gotowego swetra nie mam.

Reglan w pasy. Czarno- zielony reglan, połączenie wcześniej wspomnianej wełny Hobbii i czarnej alpaki BC Garn. Przy pracy nad tym swetrem pierwszy raz używałam asymetrycznych drutów na żyłce… Niebywałe, choć byłam pełna wątpliwości to jednak zdały egzamin. Mimo niewielkiego rozmiaru byłam w stanie sprawnie nimi operować. Sweter ma duży rozmiar bo XXL, ale ponieważ w dużej części to alpaka jest lekki. Prace wykończeniowe trwają.

Wiązany sweter z alpaki. Alpaka BC Garn, ostatnimi czasy mój ulubiony materiał. Dwie nitki różowa i fioletowa , druty 8 mm. Mankiety i wykończenie dołu- ścieg ażurowy, reszta jersey. Sweter jest lekki i luźny, musiał trochę powisieć w „poczekalni” zanim wymyśliłam, że mogę wrobić troczki.

Do zrobienia bluzki wykorzystałam dwa rodzaje włóczki: bawełnę Reva (GGH) i ręcznie farbowane merino ( Włóczki Warmii). Bluzka robiona na okrągło od dołu, ściągacz 2/4, użyte druty to 4 mm. Na upały 30°C i powyżej nie polecam , ale przy 20 czy 20 paru stopniach powinna się nadawać.

Na fali

Dziergając sweter, a może sukienkę, miałam już zarys na kolejne dwa projekty: bluzkę na jedno ramię i obszerny sweter z moheru. Zaczęłam od bluzki. Pamiętacie włóczkę z wiskozy i lnu, którą tak się zachwycałam: że lekka, że miła w dotyku, że kolor czaruje?

Z niej powstały dwa trójkąty, ( brzegi ściegiem francuskim, reszta jerseyem) które za pomocą zrobionego sznurka połączyłam. By bluzka się nie zsuwała z piersi, wplotłam gumkę. W ten oto sposób z 150 g wiskozy i lnu oraz drutów 3mm, powstała kolejna sztuka garderoby na lato.

Równocześnie z bluzką powstawał fioletowy sweter z moheru. Tu też był błysk i olśnienie, ha,ha. Zobaczyłam szal zrobiony podobną metodą ( dwa rodzaje włóczki w podobnym kolorze, ale różnej grubości) i nie dawał mi spokoju… dopóki nie zrobiłam prób z fioletowym moherem.

Gdy tylko skończyłam próbki już wiedziałam jak wykorzystać motyw i znakomicie pasującą do niego włóczkę. Popatrzcie, niezbyt skomplikowane: raz pracujesz pojedynczą nitką raz podwójną, a efekt…

Sweter robiony z dołu do góry, bez ściągacza- założenie było takie- luźna, spływająca część, kryjąca tułów i wąskie rękawy zrobione jerseyem również bez ściągaczy. Całość to około 250g mixu włóczki moherowej i jedwabiu włoskiej firmy Pro Lana. Pracowałam drutami 6mm.

Nie kryję, że takie proste rozwiązania zawsze mnie pociągały, co widać w większości moich prac. Dlaczego? Może dlatego, że dla mnie, prostota równa się elegancja. A jak jest u Was?

Bawełna i mohery, wiosna się zbliża

Pogoda w tym sezonie jakoś nie może się zdecydować; czy zimę zatrzymać czy wiosnę na dłużej ustawić. Już chyba większość z nas tęskni za słońcem i możliwością pobycia na zewnątrz. By to mogło dojść do skutku, bez wpadania w panikę co mam na siebie włożyć, wyjęłam z wora bawełnę dziecięcą Lana Gatto w kolorach brązu i ecru . Przeglądając Pinterest wpadł mi w oko, geometryczny wzór strukturalny i powstał pomysł by połączyć jedno i drugie. Przydały się druty 4mm i 350g wspomnianej wcześniej bawełny.

Tak powstała letnia sukienka w stylu westernowym, podkreślająca sylwetkę.

Kolejny psikus aury za oknem – zamieć- skupiła moją uwagę na miękkim, puszystym z rękawami. Od nich (rękawów) wszystko się zaczęło i oczywiście wzoru , który mnie urzekł i nie dawał spokoju. Po próbach z moherem Nevelline w błękitach i zieleni oraz wplataniem we wzór patentowy, żółtej nitki moheru, powstał półgolf oversize. Klasyczny w wyglądzie, jedynym odstępstwem są rękawy.

Tak uzbrojonym zimę przeczekam, a i w lecie biedy nie będzie 😉

Jak rodzą się pomysły?

W moim przypadku nie ma jakiejś jednej reguły. Czasem to gdzieś zobaczony motyw. Innym razem rodzaj włóczki i jej struktura. Istotny bywa kolor, miękkość. Pomysł pojawia się znienacka i mam gotowy pełen obraz jak to, powinno wyglądać. Kiedy indziej rodzi się etapami, a jeszcze przy innych okazjach w bólach i po wielu próbach i poprawkach.

Z szarfą było podobnie. Zaczęło się od prostego, ale moim zdaniem, efektownego splotu ażurowego. Pierwsza próbka z jedwabiu morwowego, okazała się spełniać moje oczekiwania i powstał pas o szerokości 18cm i długości 118 cm. Uznałam, że szarfa jest gotowa i ją odłożyłam.

W międzyczasie zaczęłam przymiarki do kolejnego projektu. Tym razem z wełny merino w soczystym czerwonym kolorze. Któregoś razu, zupełnie przypadkowo, położyłam nową robótkę na szarfie… i kliknęło.

Chwilkę trwało nim zdecydowałam jakiego użyć wzoru by ją wykończyć, ale gdy się z tym uporałam, szarfa nabrała wyrazu. Czerwień podkreśla zarówno zieleń jak i ażurowy splot.

Odraczany żakiet

Sama uwierzyć nie mogę! Tak skończyłam, mogę Wam pokazać jak ów jodełkowy żakiet wygląda. Pomysł urodził się kilka tygodni temu gdy jeszcze świeciło słońce. Fajna litewska włóczka w kolorze wina, wzór: wcześniej wspomniana jodełka i rozmiar żakietu L. Skończyłam robić tył i poły gdy okazało się, że zabraknie włóczki na rękawy ( sierota jestem bo nie przeliczyłam wszystkiego dokładnie, eh).

Po wstępnym rozpoznaniu w necie nabyłam gatunkowo i kolorystycznie pasującą włóczkę i po przerwie wywołanej zleceniem wznowiłam pracę.

Efekt- proszę bardzo, tył i poły w kolorze wina, jodełka, zaczęte po włosku z 3 cm marginesem po francusku. Rękawy i kołnierz w kolorze granatowym, a może jeansowym, ściągacz 3 na 4 oczka- włóczka włoska Borgo de Pazzi. Pracowałam na drutach 4mm i 5 mm. Na część w kolorze wina zużyłam około 450g włóczki Vernito verpalai mieszanki wełny i wiskozy oraz 125g Borgo de Pazzi mieszanki bawełny, wełny i poliestru.

Mały plebiscyt na fb w sprawie umieszczenia zapięć rozstrzygnięty 🙂

Raport

Należałoby zdać relację z tego co się ostatnio działo…

Otóż po zrobieniu mufek powstała tunika z ozdobnym kołnierzem, który jednocześnie spełnia funkcję ramion. Najpierw powstała góra z włóczki Holst Gran- mieszanki kaszmiru i wełny , a w nią wplotłam różne kolory włóczki Malabrigo. Wzór na górną część znalazłam wśród wzorów na szale na stronie Drops. Do niej dorobiłam właściwą tunikę w całości z włóczki Malabrigo, jerseyem. Tu korzystałam już z własnej inwencji. Na całość zużyłam około 30g Holst Gran i około 50g Malabrigo Lace. pracowałam na drutach 4mm i 3,5mm.

Następnym projektem była bluzka w całości wykonana z bawełny Bella Alize. Przód i tył zrobione jerseyem w mocno niebieskim kolorze oraz rękawy i wykończenie dekoltu ściegiem patentowym w kolorze morskim. Bluzka w rozmiarze M . Nada się do biura i na wieczorny wypad z przyjaciółmi. Tu zużyłam około 250 g bawełny w obu kolorach, pracowałam na drutach 3mm i 4mm.

Kolejna rzecz na tapecie to żakiet. Miałam w swoich zapasach litewską włóczkę Vernito verpalai, mieszankę wełny i wiskozy w bardzo żywym kolorze wina. Żakiet miał być cały w kolorze wina i mieć rozmiar L. Niestety nie przeliczyłam jak dużo zużyję włóczki pracując ściegiem jodełka… i tak zabrakło motka lub dwóch na rękawy. Podzieliłam się swoją rozpaczą na fb i pobiegłam kupić coś o podobnym składzie i odpowiednim kolorze. Gdy o dziwo ten plan się powiódł, miałam zabrać się za kończenie całości…

…pojawiło się zamówienia na sweter i żakiet poszedł w odstawkę, a zabrałam się za skompletowanie włóczki na zamówiony sweter. Tu po paru zmianach, które klientka zaaprobowała, powstał obszerny kardigan w delikatnym różu, z bufiastymi rękawami bardziej urozmaiconymi kolorystycznie. Prawie w całości sweter powstał z mieszanki jedwabiu i moheru Kidsilk Haze Rovan oraz angory Alize. Sweter jest zrobiony jerseyem drutami 6mm.

W dalszej perspektywie mam zamiar dokończyć żakiet i zrobić dwa szale. Jeden to połączenie merino i jedwabiu morwowego oraz szal z mieszanki moheru i jedwabiu. Mam nadzieję, że relacje uda się prowadzić na bieżąco, ale nic nie obiecuję, bo znakomita większość moich planów bierze w łeb 😉

Namawiam gorąco do śledzenia strony Druciaka na fb.

Retro czyli mufka

Czy ludzie pamiętają co to jest? Do czego służy? Czy będzie zainteresowanie? To pytania mojego Pana Męża. Znacie odpowiedź? Ja nie potrafiłam odpowiedzieć inaczej niż: „Nie wiem”

Pomysł na mufkę przyszedł nieoczekiwanie. Pomimo masy wątpliwości zdecydowałam dać jej szansę. Został mi motek alpaki i pół motka merino, obie włóczki lekkie , miękkie i bardzo ciepłe- doskonałe do tego projektu. Kolory też ładnie się uzupełniają. Najpierw pojawiła się szara część – prostokąt z odpowiednimi wycięciami, tak by po złożeniu powstała kieszeń na ręce. Druty 5 mm , jersey. Kolejnym etapem było wrobienie we wnętrze kieszeni drugiej warstwy i tu przydało się wściekle żółte merino druty 3.5 mm jersey, tylko końcówki francuski ( te wywinięte na zewnątrz). Żółta tasiemka I-cord druty 3.5mm. Wymiary mufki: 42 cm szerokość, 22 cm długość, długość paska to 78 cm.

Pracując nad nią od razu pojawił się pomysł na kolejną 🙂 Inne kolory, inna włóczka i inny sposób wykonania, styl bardziej karnawałowy. Dajcie znać co myślicie o obu projektach.

Zaległości

Dość długo trwała cisza z mojej strony, za co przepraszam. Pora nadrobić zaległości 🙂

Jeszcze pod koniec sierpnia zgłosiła się Pani, która miała życzenie bym zrobiła dla niej bluzkę Negatyw w większym rozmiarze. Ustaliłyśmy kolory, rozmiary i czas wykonania. Ochoczo zabrałam się do pracy, gdy top był gotowy, zgodnie z umową dałam znać Klientce… a Ta … wyparowała. Nie wspominam o tym by się poużalać, tylko ku przestrodze- gdy nie ma możliwości pobrania zadatku na zleconą pracę takie historie mogą mieć miejsce. Tym sposobem mam jeden egzemplarz Negatywu więcej i jestem bogatsza o cenne doświadczenie.

Następnie na warsztat trafiła szarfa. Przeglądałam brytyjskie strony z rękodziełem i wzorami ażurowymi i wpadł mi w oko niezwykle prosty, ale moim zdaniem piękny motyw . Nie ma on jakiejś konkretnej nazwy, ale jeśli chcecie spróbować to tu link: https://intheloopknitting.com/lacy-scarf-knitting-patterns/ Oczywiście trochę po swojemu pozmieniałam , a efekt sami oceńcie. Na całość zużyłam około 30g włóczki Malabrigo mieszanki jedwabiu i alpaki. Pracowałam na mniejszych drutach niż podano przy wzorze i dodałam frędzle. Teraz mam i taki szal w swoim dorobku.

We wrześniu jesień zaczęła zaglądać powoli w okna , tym samym pojawił się pomysł na sweter z wełny szetlandzkiej w nietypowych barwach: brązie i fiolecie. Sweter reglan z długimi rękawami w rozmiarze L. Góra brązowa z okrągłym dekoltem, na wysokości talii pomiędzy brązem pojawiają się coraz szersze fioletowe paski. Fioletowy dół swetra lekko się rozszerza i tym samym bardziej podkreśla talię. Projekt wykonany pojedynczą nitką na drutach 4mm. Na całość użyłam 250g włóczki w obu kolorach.

Po skończeniu swetra na warsztat weszły tuby. Najpierw czarno-niebieska i błyszcząca. Wzór warkocza w czarnym kolorze i pomiędzy warkocze wpleciony błyszczący niebieski motyw. Wymiary komina to 35/88 cm. Włóczka merino i akryl, druty 4,5mm.

Drugi otulak powstał z jednego motka Brushed Alpaca DROPS, druty 5 mm. Znajoma , która była świadkiem początków, podsunęła mi pomysł ( Dziękuję Olu !). Baza to prostokąt o wymiarach 30/80 cm z pęknięciem w środku ( po około 40 cm -w ten sposób powstałe paski przełożyłam i zszyłam z drugim końcem) zrobiony wzorem plecionym. Na szwie pojawiły się dekoracyjne imitacje zapięć, by przełamać szarość. Całość jest bardzo miękka i ciepła. Nada się i dla pań i dla odważnych panów.

Wszystkie opisane tu rzeczy będzie można lub można nabyć w moim sklepiku : https://www.etsy.com/pl/shop/Druciaknatalii

Zapraszam serdecznie

Bo ekstrawagancja może też mieć większy rozmiar

Nabyłam niezwykłą mieszankę lnu i wiskozy, sama włóczka jest obłędna bo lekka i chłodna na skórze. W dodatku ma piękne kolory- już powinniście przywyknąć, że w tym sezonie gustuję w melanżach i tu też melanżem powiało- od czerwieni przez róże do srebra. Dodatkowo ma zmienną grubość.

Chwilkę się zastanawiałam co tu z taką pięknością zrobić i przyszedł mi do głowy nieco przewrotny pomysł na tunikę/sukienkę ażurową, ale … werble… dla pań o pełniejszej figurze. Sam ażurowy wzór jest dość często spotykany i używany przy chustach czy spódnicach, ja postanowiłam wykorzystać go do tego projektu.

Tunika- rozmiar 44/46- zrobiona jest od dołu do góry w dwóch częściach : przód i tył. U dołu szersza, zwężająca się ku górze. Na wysokości pach zmiana wzoru z ażuru na ściągacz. Dekolt półokrągły z pęknięciem w środku by podkreślać kształt biustu. Rękawy 3/4 również wykonane ażurem. Całość prezentuje się tak.

Na całość zużyłam 150 g włóczki, pracowałam drutami 4,5 mm. Mam nadzieję, że udało mi się osiągnąć główne cele: lekkość, podkreślić sylwetkę i elegancja.